Salt Lake City – 80% rodziców wyznaje, że ich nastoletnie dzieci są właścicielami telefonów. Często już na etapie gimnazjum rodzice pozwalają swoim dzieciom mieć na własność te elektroniczne gadżety. Na szczęście większość rodziców narzuca dzieciom pewne ograniczenia dotyczące korzystania z telefonów, ale 49% z nich nie wprowadza żadnych zasad korzystania z telefonu. Ponadto 70% dorosłych twierdzi, że sami spędzają „odpowiednią ilość czasu na telefonie”, a 92% uważa, że telefon ma pozytywny lub neutralny wpływ na ich relacje z ludźmi.
Wyniki ankiety wskazują, że 43% użytkowników mobilnej technologii, spędzających w ekranie czas od 5 do 8 godzin dziennie, zgłosiło problemy związane z relacjami. Dla porównania, tylko 28% osób ma takie problemy, w grupie, która każdego dnia spędza tylko godzinę na swoich telefonach.
Wyniki badań prowadzonych przez American Family Survey (wśród 3 000 Amerykanów) ujawniają złożoność nowych technologii i ich wpływ na rodzinę i relacje międzyludzkie, zwłaszcza, że niektóre rodziny nie są nawet świadome skali tego oddziaływania.
„Przeszliśmy przez wiele różnych zmian w mediach i ogólnie było w porządku z pokolenia na pokolenie”, mówi Brandon T. McDaniel, specjalista w dziedzinie rozwoju człowieka i nauki o rodzinie na Illinois State University. „Niemniej martwię się o to, w jaki sposób te zmiany wpłyną na małe dzieci, gdy one patrzą jak ich rodzice rozpraszają się przez te urządzenia, zamiast poświęcać pełną uwagę sobie nawzajem”.
Dzieci i telefony
Zarówno eksperci jak i rodzice uważają, że posiadanie telefonu od 12 roku życia ma sens, ponieważ jest to etap edukacji, w którym dzieci uczęszczają na zajęcia pozalekcyjne, uprawiają różne sporty i spędzają więcej czasu ze znajomymi. Dla rodziców telefon staje się pomocą w zakresie bezpieczeństwa i komunikacji, podczas gdy dzieci postrzegają to jako narzędzie socjalizacji – według dr Bonnie Halpern-Felsher, profesor pediatrii na Uniwersytecie Stanford University School of Medicine.
Adelynn Galbraith, która skończyła 14 lat, często jest dręczona przez przyjaciół, ponieważ jest jedyną osobą w grupie bez własnego telefonu. To znaczy ma ona starą wersję iPhone’a, ale z możliwością transmisji danych tylko w zasięgu Wi-Fi. Mówi, że lubi rozmawiać twarzą w twarz zamiast pisać SMS-y, ponieważ „mogę wyrazić swoim przyjaciołom, że interesuje mnie to, o czym mówią”. Jest teraz podekscytowana, ponieważ za kilka dni dostanie telefon na własność. Nie upiera się jednak przy żadnym konkretnym modelu, wie też, że urodzinowy prezent wiąże się z przestrzeganiem pewnych zasad w domu. Na przykład w każdy wtorkowy i czwartkowy wieczór funkcjonuje zwyczaj „media-free”, gdzie surfowanie po Internecie jest zabronione, można tylko dzwonić. Poza tym każdej nocy telefony są przekazywane do pokoju rodziców, i tam pozostają do rana.
Pięćdziesiąt procent rodziców z American Family Survey narzuca nocne ograniczenia telefoniczne dla swoich 5‒11-latków, chociaż tylko 38% rodziców ustanowiło wieczorne zasady dla swoich nastoletnich dzieci, a tylko 3% rodziców poprosiło o ograniczenie korzystania z telefonów dzieci powyżej 18 lat.
Kiedy „dużo” znaczy „za dużo”?
Eksperci radzą, żeby przed ustaleniem zasad zorientować się, ile czasu dziennie spędza się na telefonie.
Dane z American Family Survey pokazały, że większość dorosłych uważa, że dziennie korzysta z telefonu maksymalnie 2 godziny – i to jest typowe przypuszczenie – mówi James A. Roberts, profesor marketingu w Baylor University. Jednak te oceny są zaniżone. Z badań Robertsa wynika, że wielu dorosłych jest na swoich telefonach 4‒5 godzin dziennie. „Po prostu tracimy poczucie czasu korzystając z naszych smartfonów i mediów społecznościowych” – mówi. „W ten sposób zostały zaprojektowane. Często zaczyna się od celowego szukania czegoś, potem rozprasza nas reklama lub kliknięcie linku w artykule, który czytamy, a wkrótce mija 45 minut” – mówi Roberts. „Chociaż nie jest to nagminne, moglibyśmy wykorzystać ten czas na ćwiczenia, spędzanie czasu z rodziną lub po prostu czytanie książki. Są koszty alternatywne i myślę, że ludzie zaczynają to rozumieć”.
Aby oszacować ten dokładny czas, projektant Kevin Holesh stworzył aplikację „Moment”, która informuje użytkowników telefonów z systemem iOS o dokładnej liczbie odebranych telefonów i o tym, ile czasu spędzają przy korzystaniu z każdej aplikacji. Mimo, że przypuszczał, że korzystał z telefonu 50 minut, użycie aplikacji Holesh ujawniło, że spędzał prawie 100 minut dziennie na swoim telefonie przeglądając Twittera lub Instagrama lub sprawdzając pocztę. Od tego czasu ograniczył surfowanie w Internecie do godziny dziennie, a nawet raz w tygodniu wychodzi całkowicie z sieci.
„To było niesamowite doświadczenie, całkowicie odłączyć się z sieci na jeden dzień” powiedział Holesh. „To po prostu pomaga mi zresetować się, zastanowić, o czym myślę i myśleć trochę głębiej o rzeczach zamiast nadążać za newsami”. „Próbuję tłumaczyć moim dzieciom, że jeśli mają nieograniczoną podaż czegoś, prawdopodobnie będą tego nadużywać” – mówi Andy Levine. „Jeśli wyznaczysz sobie pewne limity, możesz wtedy jak najlepiej wykorzystać swój czas”.
Proaktywne rodzicielstwo
Kiedy osoba dorosła zostanie zaabsorbowana przez nowe technologie, może łatwiej się odciąć i wrócić do normalnego świata, ale dzieci nie mają jeszcze tych umiejętności emocjonalnych i poznawczych. Dzieci korzystają bezpiecznie z sieci, dzięki rodzicom, którzy są świadomi potrzeb dziecka i informacjom, które dziecko przekazuje rodzicom, którzy poprawnie interpretują te sygnały oraz odpowiednio i szybko reagują – mówi McDaniel. „Chcę, żeby wszyscy zdali sobie sprawę, że to się dzieje w każdej rodzinie. Wszyscy musimy się zastanowić i spróbować zmienić zwyczaje wykorzystując kilka małych trików. Musimy być bardzo świadomi znaczenia czasu, jaki spędzamy z naszymi rodzinami”.
Rodzice powinni swobodnie ustalać granice korzystania z telefonów komórkowych i rozmawiać z dziećmi o ich używaniu, zwłaszcza gdy dorastają – mówi Halpern-Felsher. Rozmawiajmy o bezpieczeństwie w Internecie, o tym, jak lekko zawstydzający obraz na Instagramie będzie trwał wiecznie w głowie, a także o konsekwencjach nadmiernego korzystania z mediów społecznościowych. I pamiętajmy, że bez względu na częstotliwość takich rozmów, dzieci są lepszymi obserwatorami niż słuchaczami. „Literatura na temat korzystania z telefonu komórkowego przy stole podaje, że ludzie używający go to rodzice, dzieci odkładają komórki” – mówi Halpern-Felsher. „Rodzice muszą dawać dobry przykład, jeśli sami ustalają ograniczenia dzieciom”.
Sara Israelsen-Hartley, reporterka w gazecie Deseret News, na łamach której porusza kwestie społeczne oraz ich wpływ na rodzinę.
Źródło: https://www.deseretnews.com