rodzina przy stoleFragment książki „Stawiam na stół”, autorstwa Anny Murawskiej – moderatorki Akademii Familijnej.

Przychodzi moment, gdy dziecko może już jeść większość potraw, które spożywają dorośli i wtedy sadzamy je na wysokim krzesełku przy naszym stole. Chociaż malec niewiele umie: nie pije z kubeczka i nie posługuje się samodzielnie łyżeczką – można przynajmniej postarać się, by nie stwarzać mu możliwości zrzucania jedzenia na podłogę, bawienia się nożem czy rozlewania soku sąsiada. Choć trudno jest te dwie podstawowe zasady wytłumaczyć tak małemu dziecku, możemy ułatwić sobie to zadanie, usuwając z fragmentu blatu przeznaczonego dla najmłodszego stołownika wszystkie zbędne przedmioty. Powoli będziemy uczyć go korzystania z łyżeczki i kubeczka, a za kilka lat – z noża i serwetek. Pamiętajmy, że zawsze łatwiej jest wpajać od razu prawidłowe zachowania, niż wykorzeniać złe nawyki. Nie można więc czekać zbyt długo z rozpoczęciem nauczenia dziecka zasad savoir-vivre. Trzeba je, oczywiście, wprowadzać stopniowo, wraz z nabywaniem przez malucha kolejnych umiejętności.

Kiedy dziecko potrafi już zamieszać sobie łyżeczką cukier w herbacie, może się dowiedzieć, że należy to robić, unikając dzwonienia o brzeg szklanki, a także iż nie jest elegancko ani bezpiecznie pić herbatę z łyżeczką pozostawioną w szklance.

Nie można jednak podpadać w przesadę. Jeśli dorośli poświęcają cały czas przy stole na to, aby nakarmić pociechy, dopilnować, aby niczego nie wylały i nikogo nie poplamiły, wówczas cały posiłek upływał będzie w ogromnym stresie. Należy więc trochę bardziej na luzie podchodzić do tego, co potrafią wyprawiać przy stole maluchy i być przygotowanym na wszelkie przygody, mając pod ręką chusteczki higieniczne, wilgotną szmatkę i inne tego typu niezbędne akcesoria.

Dzieci są – co nie ulega wątpliwości – częścią rodziny, stąd też powinny zawsze uczestniczyć w rodzinnych posiłkach. Uczą się wtedy przebywania razem, kulturalnego jedzenia, słuchania starszych. Włączamy je do rozmowy pytając o przeżycia z podwórka, koleżankę z klasy czy konkurs plastyczny, w którym biorą udział. Niech nauczą się prowadzenia podczas posiłków ciekawych rozmów, zamiast skupiania się wyłącznie na jedzeniu.

Kiedy w naszym domu przyjmujemy wyjątkowo dużo gości, dobrym pomysłem będzie przygotowanie osobnego, mniejszego stołu dla dzieci, po to aby mogły szybko zjeść obiad i rozpocząć wspólną zabawę. Taki stolik umieszczony w kąciku jadalni lub nawet w drugim pokoju, może stać się przy okazji możliwością treningu dla najmłodszych, uczących się nakrywania czy obsługiwania gości. Sytuacja, w której dzieci przy jedzeniu pozostawione są samym sobie, nie może powtarzać się zbyt często, gdyż bez kontroli dorosłych nie potrafią one jeszcze odpowiednio się zachować, a na dodatek mogą sobie wtedy wyrobić pogląd, że do stołu zasiada się tylko po to, aby się najeść. Spotkania przy rodzinnym stole powinny być wykorzystywane jako prawdziwa szkoła cnót dla dzieci.