przyjaciel5Dorastające dzieci czują podziw dla dorosłych, którzy są spójni w swoim zwyczajnym postępowaniu. Młodzi ludzie bardzo cenią wierność własnym zasadom i patrzą bardzo krytycznie na systematyczną sprzeczność między tym, co się mówi i co się robi. Dla nich taka sprzeczność jest hipokryzją nie do zniesienia. Aby móc stać się przyjacielem, dorosły musi cieszyć się poważaniem i prestiżem u nastolatka, ponieważ podziw jest konieczną drogą do przyjaźni. Nie jest to jednak wystarczające. Potrzebna jest też umiejętność dostosowania do świata młodzieży. Jedni i drudzy (dorośli i dorastające dzieci) powinni – nie przestając być osobami w swoim wieku i ze swej epoki – umieć otworzyć się na wiek i czas, który już nie jest im właściwy bądź jeszcze taki nie jest.

Rodzicom nigdy nie będzie łatwo stać się przyjaciółmi sowich dorastających dzieci. Można jednak to osiągnąć, jeśli będą dokładać w tym kierunku prawdziwych starań i jeśli zastosują konieczne środki. Można doskonale połączyć rodzicielski autorytet, którego wymaga samo wychowanie, z uczuciem przyjaźni, które wymaga stanięcia na tym samym poziomie co dziecko. Dorastające dzieci – chociaż wydają się być bardziej krnąbrne i szorstkie – pragną zawsze tej bliskości, tego braterstwa ze swoimi rodzicami. Kluczem do sukcesu jest tu zwykle zaufanie: rodzice muszą umieć wychowywać swoje dzieci w atmosferze ufności, zażyłości, nie mogą sprawiać wrażenia, że nie ufają dzieciom, muszą dawać im wolność i uczyć nią zarządzać z osobistą odpowiedzialnością.

Zaufanie do dzieci jest niezbędnym warunkiem do tego, by one ze swej strony ufały rodzicom i mówiły im o swoich osobistych sprawach. Nie ma autentycznej przyjaźni bez zaufania. Każdy z dwojga przyjaciół wierzy drugiemu, ufa mu.

Będą istnieć sytuacje, w których ten cel przyjaźni między dorosłymi i nastolatkami będzie szczególnie trudny, a nawet niemożliwy do zrealizowania. Warto wtedy osiągnąć przynajmniej relację wzajemnego zaufania i komunikacji emocjonalnej bądź sympatii między jednymi a drugimi.

Spójrzmy na tę kwestię w sposób praktyczny: jak rodzic może stać się przyjacielem dorastającego dziecka? Oto kilka sugestii:

– poprzez regularne poświęcanie czasu swojemu dziecku i to czasu bez pośpiechu, czasu na zrobienie czegoś razem i na rozmawianie przy okazji tego, co się robi. (Przyjaźń wymaga tego, by dwoje ludzi poznało się wzajemnie jako osoby; a to z kolei wymaga osobistego obcowania w konkretnym czasie);

– poprzez rozwijanie u siebie pewnych cech koniecznych do zaistnienia relacji przyjaźni: otwarcia na dziecko, szczerości, uprzejmości, umiejętności słuchania, zrozumienia (patrzenia na sprawy tak, jak patrzy druga strona);

– poprzez traktowanie relacji z dziećmi bez utylitaryzmu, bez uprzedmiotowienia jej dla własnych celów; powinna to być „miłość bezinteresowna”, „życzliwa”;

– poprzez tworzenie sytuacji bądź wykorzystanie tych, które się nadarzają do osobistego kontaktu z dziećmi, do wspólnego działania, co sprzyja pozytywnym uczuciom między nimi; może to być wspólna nauka obcego języka, wybranie się z dzieckiem od czasu do czasu na mecz czy zawody itd.

– poprzez opowiadanie dzieciom o niektórych osobistych troskach i proszenie ich o zdanie lub radę; trzeba umieć docenić tę pomoc dziecka: powinno ono widzieć, ze rodzic robi to z osobistej potrzeby, a nie traktuje jako fortel;

– poprzez tworzenie relacji zaufania w stosunkach z dziećmi; dziecko powinno czuć się komfortowo wobec ojca lub matki; musi wiedzieć, że może powiedzieć o wszystkim swobodnie, nie obawiając się tego, jaki efekt może to wywołać u tego, kto go słucha;

– poprzez traktowanie dziecka z wielką miłością i serdecznością; powinno ono co dzień zauważać, że rodzice kochają je naprawdę i okazują to w drobnych gestach: słowach, uśmiechach itd.;

– poprzez poszanowanie jego sfery wewnętrznej; nie należy próbować poruszać tematów, o których dziecko nie powinno (albo powinno, ale w danej chwili nie chce) rozmawiać z rodzicami;

– poprzez poszanowanie jego sposobu bycia i wyrażania się; w tym także poprzez szacunek dla jego milczenia; nie należy przymuszać dziecka do mówienia.

 

Źródło: Gerardo Castillo Ceballos, „Twoje dziecko w okresie dorastania”, Z serii Budować rodzinę, Wyd. Apostolicum.