Konflikty i nieporozumienia stanowią nieodłączny element życia między ludźmi. Doświadczają ich również dzieci. Przedszkole i szkoła to miejsce, w których samodzielnie uczą się radzić z tą rzeczywistością. Czy i jak możemy im w tym pomóc? 

 

Różnimy się między sobą, a różnice te, choć potrzebne, stają się czasem podłożem sporów. Wśród dzieci szczególny charakter mają konflikty z rówieśnikami, a więc tymi, z którymi w ciągu roku szkolnego najwięcej przebywają. 

Konflikty to element życia

W codziennym życiu drobne konflikty i różnice zdań są czymś normalnym. Dzieci kiedyś muszą poznać tę rzeczywistość. Momentem, w którym zaczynają samodzielnie się z nią mierzyć jest najczęściej wiek przedszkolny. Choć dla rodziców jest to trudne, jedynym sposobem, aby dziecko nauczyło się radzenia sobie z drobnymi sporami rówieśniczymi jest to, aby się z nimi zmierzyło. I to jest pierwsza wskazówka – skoro większość dzieci radzi sobie z tym wyzwaniem, jest bardzo duża szansa, że poradzi sobie także nasz syn, czy córka. 

To ważny element wychowania

Nauka konstruktywnego rozwiązywania konfliktów jest istotną składową procesu wychowawczego. Wiedzmy także, że w szkole czy przedszkolu nad bezpieczeństwem, również tym w relacjach między dziećmi, czuwają nauczyciele. Ich zadaniem jest to, aby w sposób dostosowany do wieku rozwojowego przypominać dzieciom, że rozwiązywanie kwestii spornych powinno odbywać się z zachowaniem szacunku dla drugiej osoby. 

Photo by olia danilevich on Pexels

Trudne emocje

Kłótnia rówieśnicza, nawet niewielka, może wzbudzić w dziecku nieprzyjemne uczucia, zwłaszcza, jeśli padły w jej trakcie niemiłe słowa pod jego adresem. A może się to zdarzyć, bo dzieci bywają w kłótniach okrutne. Nie obawiajmy się ocenić rzeczowo niewłaściwych słów: „-Musiało ci być przykro”, „Nie powinien tak mówić”, „Naprawdę? Takie zachowanie mi się nie podoba.” Nasze słowa pozwolą dziecku poczuć się zrozumianym i będą dla niego jasną informacją oceniającą takie postępowanie. 

Z drugiej strony pamiętajmy, że dzieci często same nie zdają sobie sprawy z tego, że pewne ich słowa mogą bardzo ranić. Dlatego też rozróżniajmy komunikat na temat zachowania („-To przykre słowa”) od oceny dziecka („-Ten twój kolega jest niewychowany”). 

Gdy trzeba interweniować

Może się oczywiście zdarzyć, choć lepiej, aby tak nie było, że drobne kłótnie przerodzą się w dłuższy konflikt. Jeśli rzeczywiście niepokoją nas pewne sygnały ze strony dziecka, może być wtedy stosowny kontakt z rodzicami drugiego dziecka. Jest to rozwiązanie sensowne, o ile obie strony przyjmują postawę poszukiwania wspólnego rozwiązania. Wszyscy powinni przy tym pamiętać, aby w naturalnym dążeniu do obrony własnego dziecka nie zapomnieć o postawie troski również o dobro drugiej strony. 

Jeśli natomiast negatywne informacje dotyczą głównie bądź tylko sytuacji w przedszkolu lub szkole, nie obawiajmy się skonsultować z odpowiednimi osobami z placówki. Być może nasze spojrzenie połączone z ich wiedzą na temat codziennego funkcjonowania dziecka w grupie pozwoli szybko zaradzić niekorzystnej sytuacji.

Tylko spokojnie…

Podsumowując, gdy dziecko opowiada nam o konflikcie z kolegą, słuchajmy go ze zrozumieniem i rozmawiajmy. Wspólnie spróbujmy poszukać możliwych rozwiązań. Pamiętajmy jednak, aby przy okazji nie rozdmuchiwać nadmiernie problemu i nie nastawiać dziecka dodatkowo przeciwko koledze. Czujność i troska rodzicielska jest naturalna i czasem bardzo zasadna, bo zdarzają się sytuacje niewątpliwie trudne. Faktem jest jednak, że najczęściej drobne spory między małymi dziećmi kończą się znacznie szybciej, niż moglibyśmy się tego spodziewać. 

Aleksandra Kroll

Literatura: Alcazar, J. A., Corominas F.: Wychowywać do wartości, 2016; Faber, A., Mazlish E.: Rodzeństwo bez rywalizacji. 1996

Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej