Mieszkanie przed ślubem określa się mianem próby generalnej. Takie podejście ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Zobaczmy co mówią jedni i drudzy:

Photo by Soroush Karimi on Unsplash
Kategoria | Zalety (+) | Wady (-) |
Oszczędność pieniędzy | Jedno mieszkanie, a czynsz i rachunki dzielone na dwoje. Tańsze gotowanie (im więcej tym taniej, jedzenie w domu zamiast na mieście). |
Różnica nie jest taka duża, jeśli w okresie studenckim porównujemy koszt dwóch pojedynczych pokoi vs jedna „kawalerka” lub w ogóle nie ma oszczędności, kiedy obydwoje mieszkają jeszcze z rodzicami. |
Oszczędność czasu | Ciągłe dojazdy, szczególnie mieszkając w różnych częściach miasta lub w różnych miastach. |
Mieszkanie we dwoje powoduje, że narzeczeństwo trochę powszednieje. Właśnie to oczekiwanie na siebie i na kolejne spotkania ma tyle piękna. Ta radość, że znowu się zobaczymy, chęć przygotowania się dla drugiej osoby, pokazania przez to, że nam zależy.
|
Wygoda | Brak dojazdów komunikacją miejską, nie trzeba wracać późno po nocy. | Czy nie jest to zbyt wygodne? Narzeczeństwo mogłoby być czasem, gdy poznajemy siebie nawzajem, a także okazją, żeby pokazać jak bardzo nam zależy na drugiej osobie – wkładając w to wysiłek np. odprowadzając na przystanek. Co więcej – jeśli nie pasujemy do siebie – to łatwiej się rozstać nie mieszkając ze sobą. Uniknie się też niepochlebnych komentarzy o konkubinacie ze strony np. babci i dziadka. |
Wspólne gospodarowanie pieniędzmi | Sprawdzenie wzajemnej gospodarności i czy jesteśmy zgodni co do wydatków. | Zarządzanie finansami można „przegadać”, aby poznać wyobrażenia drugiej osoby na ten temat.
|
Poznanie siebie w codzienności. | Widzimy się codziennie, w różnych sytuacjach, też bez makijażu i ładnym ubraniu. Można poznać tę „prawdziwą” twarz drugiej osoby. |
Czy wspólne mieszkanie to jedyny sposób, aby poznać drugą osobę? Naprawdę to poznajemy się w sytuacjach trudnych i wymagających poświęcenia czy oddania. Sytuacje takie pojawiają się w życiu niezależnie od wspólnego mieszkania. |
Sprawdzenie siebie i swoich umiejętności | Czy on umie naprawić kran, lub czy ona dobrze gotuje lub piecze ciasto? |
Czy to jest potrzebne? Ważniejsza jest postawa – jeśli ktoś chce – to wszystkiego się nauczy.
|
Wspólne szczęście tu i teraz (bez zbierania na ślub i wesele) |
Po co czekać, aż uzbierają się pieniądze? Radość ze wspólnego życia tu i teraz. | Czy potrzeba drogiego ślubu i wesela, aby on mógł się odbyć? Najważniejsze jest tworzenie małżeństwa, a nie sama zewnętrzna otoczka ślubna. Jeśli ktoś marzy o ślubie, to wspólne zamieszkanie często powoduje odsunięcie terminu ślubu. |
Podsumowując, wydaje się, że wspólne mieszkanie przed ślubem nie jest tym samym, co mieszkanie ze sobą po ślubie. Chyba nie jest zasadne mówić o „próbie generalnej”, bo to nie jest żadna próba. Po ślubie i tak będzie inaczej. Z zewnątrz jest tak samo, ale w środku inaczej (duchowo i psychicznie). Pytanie, czy jesteśmy w stanie tak naprawdę skutecznie sprawdzić się w tych rolach małżeńskich? Istnieją pary, które mieszkały razem kilka lat, pobrały się i po pół roku brały rozwód. Wspólne mieszkanie tutaj w niczym nie pomogło. Kilka wspólnych lat przed ślubem jest to i tak mało czasu w perspektywie przyszłych kilkudziesięciu lat, w których będziemy się zmieniać – my, nasza życiowa sytuacja oraz pojawiające się różne nieprzewidziane problemy.
Łukasz Trojanowski, uczestnik kursu Akademii Familijnej „Miłość małżeńska”
Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej