Gdy przychodzi na świat nasze pierwsze dziecko, staramy się dać mu wszystko co najlepsze. 

Wybieramy sposób karmienia, kosmetyki pielęgnacyjne, ubranka, potem zabawki edukacyjne itd. Chcemy wybrać tylko to, co dobrze wpłynie na rozwój naszego maluszka. Jednak już w pierwszych dniach, tygodniach, miesiącach zderzamy się z różnymi koncepcjami dotyczącymi karmienia, snu, porządku w porach dnia itp… Czasami nawet wybór prostej zabawki jest dla nas trudny. Każdy radzi nam co innego. Mama ma odmienne zdanie od teściowej, znajomi dzielą się różnymi doświadczeniami, jest wiele artykułów, książek.

Co zrobić, jak odnaleźć się w tej różnorodności teorii żywieniowych, pielęgnacyjnych, a przede wszystkim wychowawczych?  

 

Po pierwsze jedność mamy i taty.

Na świecie może być wiele różnych koncepcji, ale niech w Waszym domu będzie jedna właściwa.

Właściwa koncepcja to taka, która jest ustalona przez mamę i tatę, w wyniku dyskusji małżeńskiej, odpowiadająca na potrzeby rodziny i dziecka.

Photo by Marcos Paulo Prado on Unsplash

Po drugie trzeba mieć określony cel wychowania.

Podczas rozmowy rodzice ustalają cel na najbliższy tydzień, miesiąc, rok. Dobrze jest mieć oddzielny plan rozwoju dla każdego dziecka. Warto zastanowić się, na jakiego człowieka chcemy wychować nasze dziecko. Każdy z nas chce, żeby wyrosło na dobrego człowieka. Trzeba zastanowić się, co to znaczy być dobrym człowiekiem, jak dziecku to dobro pokazać, jak nauczyć do niego dążyć i przy nim trwać. 

Narodziny dziecka powinny być dla nas motorem do pracy nad sobą. Przykład rodzica jest najskuteczniejszą metodą wychowawczą. Jeżeli chcemy, żeby dziecko było punktualne, nie spóźniajmy się. Gdy chcemy uczyć je porządku, miejmy sami ład w swoich rzeczach.

Wiek 0-3 jest złotym wiekiem wychowania. Nie czekajmy, aż dziecko dorośnie. Jeżeli chcemy, żeby było odważne i wytrwałe, pracujmy z nimi nad tym już teraz. Męstwa dzieci uczą się, gdy mają stałe pory dnia, próbują tego, co im nie smakuje, częstują innych tym co lubią, czekają na swoją kolej, starają się dzielić zabawkami. Nie spełnianie kaprysów i zachęcanie do wysiłku (np. na ręce nie bierzemy od razu, tylko gdy dziecko zrobi przynajmniej kilka dodatkowych kroków) pomoże dzieciom w życiu dorosłym osiągać duże cele i trwać przy nich. 

 

Po trzecie holistyczne spojrzenie na dziecko.

Rozwijamy pełnię dziecięcych możliwości, gdy kształtujemy wszystkie wymiary osoby. 

W poprzednich akapitach pisałam już trochę o wychowaniu woli, ale to nie jedyna sfera, który wpływa na kształtowanie osobowości. Harmonijny rozwój zapewnimy dziecku, gdy równocześnie będziemy rozwijali ciało, intelekt, wolę, emocje i duszę.

 

Po czwarte natura ludzka potrzebuje motywacji pozytywnej w różnych wymiarach.

Przyczyny działania dorosłego człowieka najczęściej związane są z motywacją zewnętrzną, wewnętrzną i transcendentną.

Motywacja zewnętrzna jest związana z chęcią posiadania czegoś. Motywacja wewnętrzna odnosi się do poczucia satysfakcji z danego działania, dotyczy ona rozwoju, zdobywania wiedzy. Należy do sfery inteligencji i odnosi się do naszego „ego”. Ja więcej potrafię, ja będę się lepiej bawić itd.

Trzeci sposób motywacji bierze się z potrzeby oddawania się, służby. Cechą charakterystyczną tego sposobu motywacji jest działanie na rzecz innych. 

Rodzice mogą wykorzystywać każdy z tych trzech rodzajów motywacji. Aczkolwiek trzeba dostosować je do możliwości rozwojowych dziecka i używać w odpowiednich proporcjach. Trudno opierać się wyłącznie na motywacji transcendentnej lub wewnętrznej wychowując trzylatka. Ważna jest nasza świadomość celu, który chcemy osiągnąć. Nie ma nic złego, gdy obiecamy dziecku za jakieś działanie lody, naklejkę lub inny materialny drobiazg. Chodzi o to, żeby motywację zewnętrzną i wewnętrzną wykorzystać do działania, które pomoże w wychowaniu, tak żeby później dziecko potrafiło kierować się również motywacją transcendentną. 

 

Po piąte nie musimy być idealni.

To bardzo dobre, że rodzice chcą dla dziecka, tego co najlepsze, ale nie narzucajmy sobie na barki ciężarów nie do udźwignięcia. Pamiętajmy, że możemy popełniać błędy. Dzieci do właściwego rozwoju nie potrzebują rodziców idealnych, tylko takich, którzy potrafią poprawiać się każdego dnia.

Katarzyna Astrachancew


Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej