Jaka jest wizja naszej rodziny, dokąd zmierzamy? Czego się spodziewamy po sobie i naszych dzieciach za 20, 30 lat? Każdy z rodziców pragnie dobrze wychować dzieci, przyczynić się do wzajemnej miłości i dobrych relacji między członkami rodziny, nauczyć wzajemnej pomocy, służby. Chcemy być szczęśliwi i dobrze czuć się w domowym ognisku. Pragniemy aby dzieci umiały i chciały dobrze realizować swoje zadania, aby były dobrze przygotowane na spełnianie obowiązków szkolnych, studenckich, zawodowych, małżeńskich, rodzicielskich, a jednocześnie, żeby chciały wracać do domu, tęskniły za domem.
Zadaniem rodziców jest nauczyć dziecko być osobą. „Rodzina jest podstawową komórką ekologii ludzkiej, w której człowiek otrzymuje pierwsze i decydujące wyobrażenie związane z prawdą i dobrem, uczy się, co znaczy kochać i być kochanym, a więc co konkretnie znaczy być osobą! ” – czytamy we fragmencie Encykliki Jana Pawła II Centesimus annus.
Naszym zadaniem jest napełnić dzieci miłością, radością, szczęściem tak dalece, aby były przygotowane do wyjścia na zewnątrz i dzieliły się tą miłością, radością i szczęściem z innymi, aby nie uciekały z domu w egoistycznym poszukiwaniu tego, czego im pod rodzicielskim dachem brakowało, lecz wychodziły w świat chcąc dzielić się wszelkim dobrem, które otrzymały.
„W rodzinie od pierwszych lat wpaja się istocie ludzkiej wartości moralne, przekazuje dziedzictwo duchowe wspólnoty religijnej oraz kulturową spuściznę Narodu” – głosi Katechizm Kościoła Katolickiego, a Święty Jan Paweł II podczas swojego wystąpienia w UNESCO w 1980 roku powiedział, że „kultura jest tym, przez co człowiek staje się bardziej człowiekiem, bardziej jest.”
To właśnie w rodzinie człowiek poznaje prawdę, dobro i piękno. Otoczony pięknem ogniska domowego i wzajemnych relacji, otwiera się naprawdę i Bogu i staje po stronie dobra.

Photo by Stanly8853 on Pixabay
Zdecydowanie przeszkadza w tym konsumpcyjny tryb życia, tempo w jakim żyjemy, skupienie na zmysłach, pierwszeństwo technologii i badań naukowych postrzeganych jako cel sam w sobie, przesadne przywiązywanie wagi do powierzchowności, kreowania wizerunku czy technik komunikacji. Zagoniony człowiek próbuje powrócić do normalności poprzez uczynienie zdrowego jedzenia najwyższą wartością, poprzez nadmierną dbałość o kondycję i budowę ciała, a jednocześnie czyni modnymi obszerne, niedbałe, czasami poszarpane ubrania często z programowo wyciętymi dziurami. Brak kreatywności nadrabiamy powrotem do ręcznych robótek czy kupowaniem dzieciom „zestawów kreatywnych”, w których nie ma miejsca na własną twórczość, gdyż wszystko jest podane na tacy.
Jak współczesna rodzina reaguje na te przemiany? Rodzice zajmują się zdobywaniem środków materialnych, dzieci zajmują się zdobywaniem wiedzy i rozwojem osobistym poprzez nadmierną ilość zajęć dodatkowych. Ćwiczymy je w językach obcych, w grze na instrumentach, w szermierce, balecie, w pracach ceramicznych czy w podstawach przedsiębiorczości. Kupujemy książki edukacyjne, filmy i zabawki, wysyłamy dzieci ze szkołą lub dziadkami do muzeum, na wystawy, do kina, zoo czy teatru. I choć wydaje się, że robimy tak wiele, mamy poczucie, że to nie wszystko. Uspakajamy się jednak myślą, że dbamy o rozwój naszych dzieci i nie uświadamiamy sobie, że nasz szef w pracy świetnie gra na saksofonie, lecz niestety nie przekłada się to na to, jakim jest człowiekiem na swoim stanowisku, wobec podwładnych, wobec rodziny czy klientów jego firmy.
Kiedy już przyjdzie do nas refleksja, że coś trzeba zmienić, zacznijmy działać.
Aby dom był ciepły nie wystarczy naprawić piec grzewczy, czy kupić drewno do kominka – trzeba jeszcze podtrzymywać temperaturę miłości!
W obliczu nieustannego procesu obniżania poziomu kultury osobistej, w obliczu rozprzestrzeniania się wątpliwej jakości produkcji kultury masowej, w obliczu zmian kulturowych w dziedzinie języka, ubioru, zachowań, i ciągłego braku dobrej znajomości literatury, muzyki, najlepsze, co możemy zrobić to tworzenie kultury naszego domu.
- Kierowanie się zasadami
Mówienie „dzień dobry”, „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”, prawidłowe używanie sztućców, słuchanie, gdy inni mówią, oddawanie pierwszeństwa starszym, kobietom itd. – to tylko parę przykładów rodzinnych zasad, których ustalenie, zapisanie w widocznym miejscu, a następnie kierowanie się nimi w życiu, będzie bardzo pomocne do utrzymania właściwego poziomu kultury wszystkich członków rodziny.
- Odwoływanie się do korzeni
„Kultura nie jest czymś danym raz na zawsze, trzeba ją pielęgnować. Ludzie współcześni powinni być wdzięczni przodkom za przekazane dziedzictwo, za dobra materialne i niematerialne wypracowane na przestrzeni wieków.” Czerpmy ze źródeł, odwołujmy się do dziedzictwa pozostawionego przez przodków, odkrywajmy Piękno, Prawdę i Dobro w tym, co nam zostało pozostawione. Niech nasze dzieci znają Hymn Narodowy, historię Polski, wielkie postacie z dziejów Narodu.
- Myślenie o potomnych
Co my zostawimy potomnym? Instalacje w galeriach sztuki stworzone z papieru toaletowego, które ktoś posprząta? Muzykę typu rap i techno, której nikt nie będzie chciał słuchać? Co może stać się naszym wkładem w historię naszego Narodu, w dzieje ludzkości? Co pozostawimy naszych najbliższym?
- Przechowywanie pamiątek rodzinnych
Nie wyrzucajmy wszystkich „staroci”, może wśród nich jest serwetka dziergana ręką prababci, czy stołeczek zrobiony przez Dziadka dla naszego taty. Niech nasze dzieci wiedzą z jakiej rodziny się wywodzą, jak wyglądali dziadkowie, pradziadkowie, na jakich ziemiach mieszkali, opisujmy ich tułacze losy, twórzmy pamiętniki, nagrywajmy wypowiedzi seniorów rodu. Pomóżmy dzieciom zrobić drzewo genealogiczne naszej rodziny, postawmy fotografie przodków, zawieśmy mapę z wytyczoną trasą żołnierskiego szlaku pradziadka.

Photo by bedrck on Pixabay
- Tworzenie własnych pamiątek
Niech nasze rodzinne fotografie nie giną na śmietniku wraz z popsutym telefonem, przekładajmy je na trwałe nośniki, wywołujmy tradycyjną metodą i wkładajmy do papierowych albumów. Załóżmy w naszym domu księgę gości, czy księgę wakacyjnych wspomnień. Zbierajmy do pudełka najcenniejsze stworzone z kunsztem zabawki na choinkę czy pisanki. Gromadźmy dziecięce rysunki.
- Odwiedzanie miejsc ważnych dla rodziny
Nie obawiajmy się co roku udawać się w to samo miejsce, aby podtrzymywać zwyczaj odwiedzania dalszych krewnych, nawiedzania ważnego dla naszej rodziny kościoła, czy odbywania dorocznie tej samej wycieczki trasą istotną ze względu na rodzinną pamięć. Zorganizujmy wakacje śladami dziadków.
- Uznanie wyższości rytuałów nad nowinkami
Nie starajmy się za wszelką cenę szukać atrakcji. Nowinki potrafią być bardzo chwilowe i ulotne, a często nawet przereklamowane. Powtarzajmy pewne wydarzenia, jak czytanie podczas Bożego Narodzenia „Dziadka do orzechów”, opowiadajmy przy świątecznym stole wciąż tę samą historię, cieszmy się odwiedzaniem co roku tych samych miejsc i obserwowaniem zmian, organizujmy w ten sam sposób urodziny dla naszego dziecka. Szałowe atrakcje ustąpią miejsca tym co roku powtarzanym wydarzeniom, które pozostawią w dzieciach o wiele więcej ciepłych wspomnień niż jednorazowy lot balonem przy świetle migających laserów. Kończmy wakacje zawsze podobnym ogniskiem, podczas którego śpiewamy obowiązkowo jedną z naszych ulubionych piosenek, przynośmy babci z okazji imienin własnoręcznie zrobiony bukiet, obdarowujmy dzieci na zakończenie roku zawsze podobnym prezentem, np. książką na wakacje.
- Tworzenie dzieł, które będą radością potomnych
Każdy ma jakiś talent, tylko czasem trudno jest go odkryć. Warto jest zachęcać dzieci i innych członków rodziny do dzielenia się swoimi dziełami kultury. Zarówno rysunki, malunki, twory z drewna, czy nagranie muzycznych zmagań – mogą być kiedyś cenną pamiątką. Każdy z nas w dekoracji domu o wiele chętniej zawiesza na ścianie obraz malowany przez ciocię nawet jeżeli nie jest on wybitnym dziełem sztuki niż zakupiony w sklepie może o wyższej wartości artystycznej malunek. Twórzmy rodzinne kalendarze, jasełkowe przedstawienia.
- Odnajdywanie radości z pielęgnowania kultury rodzinnej
Nie denerwujmy się, gdy coś nam nie wychodzi. Starajmy się do tego tematu podchodzić z dobrym humorem, z poczuciem odpowiedzialności, ale i z dystansem, aby budując dobrą kulturę naszej rodziny nie stać się męczącymi dla każdego z jej członków.
- Ustalenie priorytetów
Kultura nigdy nie należała do spraw pilnych, dlatego zajmowanie się nią często jest zepchnięte na dalszy plan. Mamy tyle rzeczy do zrobienia, że zajmowanie się fotografiami, pamiątkami, przedstawieniami czy rytuałami uznajemy za całkowicie zbędne w konkretnym okresie naszego życia rodzinnego. I niestety zdarza się, że nigdy nie przychodzi odpowiedni czas, aby się tym zająć. Wymaga to od nas dyscypliny, samozaparcia. Należy uznać kulturę rodzinną za ważny temat, zrezygnować z tego, co nam przeszkadza, np. ze zbędnych godzin przed ekranem, szukać czasu i zauważyć, że dzieci szybko rosną i wkrótce nie będą chciały poddać się naszym pomysłom, które będą im się wydały obce, skoro nie wzrastały w nich od dzieciństwa.
Naszym celem nie jest wykształcenie architekta, lekarza, czy informatyka. Nasze dziecko ma wyrosnąć na dobrego człowieka i tylko wtedy będzie szczęśliwe. Człowiek szczęśliwy obdarza szczęściem innych, kocha. Mądrzy rodzice podejmują tematy, które może nie są tak pilne i tak pierwszoplanowe, jak by się wydawało, ale które mają znaczący wpływ na rozwój naszych dzieci.
Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej