Od chwili ślubu dla kobiety mężczyzną życia jest jej mąż. O ile jest to oczywiste dla narzeczonej i młodej mężatki, o tyle czasami umyka kobietom na późniejszych etapach małżeństwa. Kultura masowa zachęca do zjawiska, które można nazwać „walką płci”, a które powoduje, że bardzo często ustawiamy się po dwóch stronach barykady: my kobiety i oni mężczyźni. To co się dzieje w społeczeństwie, w mediach, w kulturze ma rzecz jasna wpływ na relacje pod naszym własnym dachem i trzeba się temu przeciwstawiać mając na uwadze dobro naszego małżeństwa. Naszym zadaniem, jako żony, powinno być staranie o dobrą kondycję małżeńskiego związku, a co za tym idzie staranie o jakość relacji z mężem.

  • Znaleźć czas wyłącznie dla męża

Każde małżeństwo potrzebuje czasu dla siebie. Niezależnie od ilości dzieci, okoliczności mieszkaniowych, zawodowych czy stanu finansów, musimy znaleźć czas i przestrzeń na bycie razem. Niezależnie od tego czy będą to wieczorne spacery, kolacje we dwoje czy kurs tańca, wspólnie spędzone chwile, podczas których jesteśmy wyłącznie dla siebie, scalają, dają poczucie bezpieczeństwa obojgu, ładują nasze małżeńskie akumulatory. 

  • … i miejsce

Jednym z podstawowych błędów młodych matek jest to, że po urodzeniu dziecka śpią z niemowlęciem w łóżku, podczas gdy mąż śpi na osobnej kanapie. Warto pamiętać, że choć niemowlę wzywa nas ogłaszając płaczem swoje potrzeby fizjologiczne i emocjonalne, to jednak mąż, który płaczem nie wzywa, również potrzebuje obecności, czułości, uwagi i czasu żony i to dla niego powinno być przede wszystkim miejsce w małżeńskim łożu.  

Photo by Priscilla Du Preez on Unsplash

  • Urealnić oczekiwania

Czasami wpadamy w pułapkę nierealnych oczekiwań, chcemy, żeby mąż był męski i zaradny, ale jednocześnie powinien być ciepły i wrażliwy. Mamy pragnienie aby dużo zarabiał, a jednocześnie był dużo w domu i pomagał nam w codziennych pracach w domu. Oczekujemy, że będzie dobrze zorganizowany, ale czujemy się nieszczęśliwe gdy nie jest romantyczny. Niestety niektóre z cech można połączyć jedynie w wyobraźni. Poza tym, odnajdując męża wśród wielu mężczyzn, wybrałyśmy właśnie jego. Czasami nie jest proste, aby nagle nabył cechy obecnie przez nas oczekiwane.  

  • Przypominać, podpowiadać

Mężowie mają pamięć do ponadprzeciętnych spraw, natomiast przyziemne tematy, jak data urodzin żony, czy to, jakie kwiaty lubi, często im umykają i nie świadczy to o braku miłości. Mężczyźnie z samej natury trudniej jest domyślić się, czego pragnie żona. W miarę upływu lat może nam się wydawać, że skoro mąż nie domyśla się, nie pamięta, nie powtarza słowa „kocham” to znaczy, że nie kocha, nie interesuje się nami. Nie jest to prawdą i nasza ocena może być krzywdząca dla męża i przygnębiająca dla nas. Jeśli znając naszego męża, wiemy, że może mieć kłopot z przypomnieniem sobie o ważnej dacie lub o zakupie upominku, podpowiedzmy w odpowiednim czasie z kokieterią o zbliżającym się wydarzeniu i naszych oczekiwaniach. Mąż będzie bardzo szczęśliwy, że spełnił nasze oczekiwania, a my nie będziemy miały poczucia rozgoryczenia. 

  • Chwalić, dziękować, nie narzekać

Każdy człowiek potrzebuje akceptacji, pochwały, a szczególnie potrzebujmy tego od najbliższych. Niestety częściej skupiamy się na wytykaniu błędów, czy „wierceniu dziury w brzuchu” z powodu zaniedbań i niedociągnięć. W dodatku mamy wybitną pamięć do błędów z przeszłości, które potrafimy po latach wypominać. Nie jest to najlepsza droga.  Dlatego też nie powinniśmy skąpić pochwał, podziękowań naszym mężom nawet za najdrobniejszy wysiłek. Jest tak wiele rzeczy, za które możemy dziękować i pochwalić. Należy unikać kłótni przy dzieciach, ale warto chwalić męża przy dzieciach, przypominać jego sukcesy z dzieciństwa i z młodości.  Podczas ostrej wymiany zdań, jeśli taka już nam się przydarzy, warto unikać mocnych słów, których potem moglibyśmy żałować. Niefortunne wydają się też wyrażenia „ty nigdy”, „ty zawsze” stawiające męża w pozycji, z której nie widzimy szansy poprawy. Nieustanne narzekanie może przerodzić się w rozgoryczenie i niszczyć atmosferę radości i wdzięczności w naszym domu.

  • Nie odbierać mężowi atrybutów męskości

Czasami uważamy się za tak wspaniałe, że chcemy panować nad wszystkim od czuwania nad organizacją domu, poprzez planowanie edukacji i wakacji, aż do przeprowadzania remontów i naprawy samochodu. W każdej dziedzinie czujemy się niezastąpione i najlepsze. Z biegiem lat mężowi pozostaje niewiele zadań, a w rodzinie czuje się potrzebny jedynie do przynoszenia pieniędzy i wynoszenia śmieci. Mąż jest panem domu i wraz z żoną, panią domu, powinien nadawać rodzinie właściwy kierunek. Warto się zastanowić, kiedy ostatni raz pytałam męża o zdanie, czy słucham jego rad i czy się do nich stosuję. Czy potrafię przyznać, że nie zawsze mam rację i że rozwiązanie jakie sugeruje mąż jest lepsze? Zawsze dobrze podzielić się zadaniami według umiejętności, predyspozycji czy nawet upodobań, a pewne decyzje należy podejmować wspólnie. Mąż, który decyduje jedynie o wyborze partii politycznej przed zbliżającymi się wyborami lub wyraża opinię na temat aktualnych przemian społecznych nie czuje się ojcem rodziny. Wszelkie ważne decyzje dotyczące życia wartościami, dotyczące działań zawodowych i społecznych obojga, dotyczące edukacji dzieci, miejsca zamieszkania, wspólnych wakacji z krewnymi powinny być podejmowane wspólnie.

  • Pozwolić być ojcem

W wychowaniu dzieci powinniśmy stanowić jedność, mieć tzw. wspólny front, spójne wymagania i jednoznaczne konsekwencje. Nie oznacza to, że mamy oboje w taki sam sposób brać udział w procesie wychowawczym. Mąż może mieć swój własny styl ojcostwa, który zapewne będzie różny od  naszego stylu macierzyństwa. Należy ten styl zaakceptować i „pozwolić mu być ojcem”. Oznacza to, że nie planujmy wszystkiego za męża, pozwalamy mu wyjechać na wycieczkę z dzieckiem, a nawet wziąć się „za łby” z synem, gdy sytuacja wymaga męskiej rozprawy. W relacjach lepsze są spięcia niż cisza i obojętność. Jednym z najcudowniejszych wspomnień z dzieciństwa dla dzieci, zarówno chłopców jak i dziewcząt są wyprawy sam na sam z tatą. To wtedy rodzi się między nimi przyjaźń. Trzeba mieć zaufanie, że mąż sobie poradzi, żona nie musi wszystkiego pilnować ani dzwonić co godzinę, aby sprawdzić „co słychać”. Nie powinnyśmy być o ten czas i budującą się relację zazdrosne. Zadaniem żony jest zachęcać męża do takich działań, wspierać i uczyć cierpliwości w oczekiwaniu na wychowawcze sukcesy. 

  • Towarzyszyć niczym generałowa 

Nasza wymiana zdań nie może ograniczać się tylko do bieżących kwestii rodzinnych, logistycznych, czy wychowawczych. Mąż chciałby w żonie mieć partnera do rozmów na tematy, które jego interesują, są to zwykle sprawy związane z polityką, gospodarką, techniką, motoryzacją. Choć może żonie trudno wejść w niektóre dziedziny, to jednak warto wiedzieć, czym interesuje się i jak patrzy na świat mężczyzna naszego życia. Generałowa Jadwiga Zamoyska założyła pod koniec XIX wieku pierwszą szkołę gospodarczą na ziemiach polskich, Szkołę Domową Pracy Kobiet. Program nauczania szkół Zamoyskiej oprócz wychowania religijnego i zajęć praktycznych obejmował naukę literatury, geografii i historii Polski. Zamoyska bowiem uważała, że przyszła żona i matka powinna być wykształcona, aby móc towarzyszyć mężowi w jego życiu zawodowym i społecznym. Ona sama odebrała znakomite wykształcenie, dzięki któremu pomagała mężowi w wypełnianiu jego obowiązków społecznych. Znając kilka języków obcych towarzyszyła Generałowi Zamoyskiemu podczas podróży dyplomatycznych, brała udział w różnych formach jego działalności, a nawet dokonywała korekty jego przemówień czy redagowała korespondencję męża.  

  • Cieszyć się, jak za dawnych lat

Warto wrócić do wspomnień sprzed ślubu, kiedy cieszyliśmy się razem grą w tenisa, grzybobraniem, czy czytaniem książek. Wspólny odpoczynek i wspólna pasja buduje naszą więź. Dobrze jeśli mamy wspólne zainteresowania z mężem. Szukajmy tego, co nas jednoczy, co nas cieszy, gdy jesteśmy razem. Ale już w małżeństwie pojawiają się nowe hobby i czasem trudno żonie włączyć się na przykład w pasję piłkarską męża. Pamiętajmy, że nie musimy wszystkiego robić razem. Nie denerwujmy się, gdy mąż chce raz na tydzień zagrać w piłkę z kolegami czy podyskutować o polityce. 

Photo by Austin Ramsey on Unsplash

  • Być piękną, kobiecą

Mężczyźni są wzrokowcami – chcą widzieć żonę piękną. Już po paru miesiącach znajomości kobieta doskonale orientuje się, jakie upodobania ma jej mąż, w jakich kolorach lubi ją widzieć, jaki makijaż podoba mu się najbardziej. Mężowie potrafią wyrażać swoje oczekiwania odnośnie wyglądu żony, najczęściej lubią gdy jest kobieca zarówno w ubiorze, jak i w zachowaniu. Nie jest dobrze, gdy kobieta przykłada się do swojego makijażu, fryzury czy stroju gdy wychodzi do pracy lub na spotkania z przyjaciółmi, a wśród domowników wygląda niedbale. Miłość małżeńska wymaga aby dbać o siebie nie tylko poza domem, ale również w domu, mając na uwadze radość męża. Starając się być dla męża piękną w każdym szczególe, podkreślamy jak bardzo jest dla nas ważny.

  • I oddaną…

„Bycie oddanym” kojarzy się nam często z poddaństwem, czy wykorzystywaniem. Warto wyrzucić z siebie to mylne skojarzenie wprowadzane w nasze umysły przez współczesny świat i uświadomić sobie, że szczęściem człowieka jest służyć i być oddanym drugiemu człowiekowi. Oddanie oznacza dobrowolny dar z siebie i ma szczególny wymiar w małżeństwie. Małżonkowie w intymnym pożyciu oddają się sobie wzajemnie. Zadaniem obojga jest dbałość o tę wyjątkową relację przypisaną jedynie małżeństwu. Od wielkoduszności żony, od jej radości w tym oddaniu zależy szczęście męża.  

  • Docierać „przez żołądek do serca”

Wszyscy lubimy być rozpieszczani i czujemy się prawdziwie kochani, gdy ktoś wykazuje o nas szczególną troskę w chorobie czy w trudnościach. W małżeństwie trzeba troszczyć się o siebie na co dzień. Szczególnym wyrazem tej troski może stać się przygotowywanie posiłków zgodnie z gustem męża.  I choć wielu panów świetnie radzi sobie w kuchni, są tacy, którzy wręcz z przyjemnością tworzą potrawy, to jednak każdy z nich lubi zasiąść do posiłku przygotowanego przez małżonkę ze szczególnym uwzględnieniem jego gustów. Nie na darmo staropolskie przysłowie głosiło radę, iż najszybciej można trafić „przez żołądek do serca” mężczyzny. Korzystajmy ze sprawdzonych sposobów.

  • Mieć dobry humor

Dobry humor zawsze rozładowuje napięcia, a osoby, które mają na tyle dystansu do siebie, że potrafią się z siebie śmiać mają, jak mówią niektórzy „ubaw do końca życia”. Każde napięcie, nieporozumienie przyjmowane z dobrym duchem pozwala na spokojne rozwiązanie problemu. Umiłowanie dowcipu nie powinno jednak doprowadzać do sytuacji, kiedy żona żartuje z męża na forum rodziny, krewnych, znajomych, dezawuuje jego pomysły. Ośmieszanie, pogardzanie powoduje brak szacunku ze strony innych, a szczególnie ze strony dzieci.  

  • Okazywać szacunek

Świat mężczyzn jest inny niż świat kobiet, nie oznacza to, że powinniśmy dezawuować męskość. Zdarza się niestety, że kobiety wykazujące się męskimi cechami obdarzamy szacunkiem, natomiast w mężczyznach nie szanujemy męskości. Wręcz domagamy się aby osiągali kobiecą wrażliwość, delikatność czy łagodność. Chcemy zmienić coś, co z samej natury nie daje się zmienić. Zadaniem współczesnych kobiet jest okazywać szacunek mężczyznom, a w szczególności swojemu mężowi. Mężczyzna, który nie jest traktowany z szacunkiem traci chęć do bycia męskim i zaniedbuje swoją rolę męża i ojca. On, którego zadaniem jest żywić i bronić, zamiast pracować i dbać o bezpieczeństwo rodziny, zaczyna uciekać w świat rozrywki, gier komputerowych, alkoholu czy pornografii. Degraduje się nie spełniając swoich zadań jako ojciec i mąż. Winę niestety za to ponoszą bardzo często kobiety, które są tak zajęte osobistym rozwojem i realizacją własnych celów, że zapominają o najważniejszej osobie, która dzieli z nimi życie, o mężczyźnie ich życia. Dobra relacja z mężczyzną życia przynosi radość i szczęście każdej kobiecie. Warto się o nią postarać.  

Anna Murawska

Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej