W życiu rodziny szczególnym jest moment, gdy do naszego domu przybywają goście i zasiadają do wspólnego stołu. Polska gościnność słynna jest na całym świecie, przez wieki była cechą nie tylko szlacheckich dworów ale i ubogich chat. Nie na darmo mówiło się „czym chata bogata”, co znaczyło, że niezależnie od stanu posiadania gospodarze w obliczu gości hojnie stawiali na stół to, co mieli najlepszego. Do dziś Polacy nie wypuszczą gościa bez poczęstunku, a poszczególne rodziny uchodzą za wyjątkowo otwarte i sprawiają, że goście „czują się jak w domu”.

Przyjmowanie gości ubogaca wszystkich członków rodziny. Kiedy zapraszamy krewnych czy znajomych do wspólnego stołu, uczestniczące w przyjęciu dzieci uczą się przebywania z innymi, słuchania rozmów na najróżniejsze tematy, włączania w poważne rozmowy, czy obserwowania kulturalnych dyskusji. Kiedy dorośli goście przychodzą do rodziców, dzieci mogą służyć pomocą w przygotowaniach, a później starać się szczególnie aby zająć sobą, by nie przeszkadzać rodzicom zajętym gośćmi.

Zaproszenie

Planując spotkanie z krewnymi lub przyjaciółmi wpadamy w pułapkę chęci znalezienia najlepszego dla wszystkich terminu. Zdarza się, że umawiamy się na wspólny posiłek, zakładając, że kiedyś on nastąpi, ale jednak nie konkretyzując daty spotkania. Ostatecznie mijają miesiące i lata, a my nie wysyłamy z naszej strony zaproszenia. Oczywiście, mając bliższe relacje, możemy zakładać, że druga strona też mogłaby wyjść z propozycją terminu, ale raczej gospodarze powinni finalizować plany spotkania. Sposób skierowania zaproszenia może być różny w zależności od bliskości relacji, listowny, osobisty, telefoniczny, czy nawet elektroniczny. Zaproszenie powinno być z odpowiednim wyprzedzeniem zależnym od okoliczności spotkania. Na przyjęcia weselne czy pierwszokomunijne zaprasza się z dużym wyprzedzeniem, na popołudniową herbatkę można z godziny na godzinę. Ważne jest, aby goście czuli się komfortowo, jeśli chodzi o czas przygotowania do skorzystania z naszego zaproszenie.

Photo by Sebastian Coman Photography on Unsplash

Miejsce przy stole

Zapraszając gości na wspólny posiłek warto przewidzieć, gdzie będzie dla nich najlepsze miejsce, jakie potrawy lubią lub mogą spożywać, o czym chcieliby porozmawiać. Posadzenie w odpowiedni sposób gości może być nie bez znaczenia, jeśli na przykład jeden z wujków bardzo nie lubi się z teściem naszej córki i zwykle podczas rodzinnych przyjęć pozwala sobie na złośliwe uwagi. Trzeba przewidzieć ewentualne napięcia i posadzić trudnych gości jak najdalej od siebie. Osoba wymagająca wyjątkowej troski czy obsługi powinna mieć koło siebie kogoś, kto może jej pomóc, a pan i pani domu, powinni siedzieć w takich miejscach, skąd widać wszystkich i można czuwać nad przebiegiem posiłku. 

Częstowanie

Aby każdy z gości czuł się dobrze przy naszym stole musimy zadbać, by mu niczego nie brakowało. Zachęcanie do spróbowania potraw czy dokładek jest przejawem troski. Gdy staje się zbyt natrętne, goście mogą czuć się zmuszeni do zjedzenia więcej niż by chcieli, dlatego częstowanie wymaga należytego taktu. Szczególnie w ostatnich czasach gdy wiele ludzi boryka się z problemami alergicznymi, a jeszcze więcej korzysta ze specyficznych diet, zachęcanie do przygotowanych przez nas potraw wymaga delikatności. 

Kiedy zapraszamy więcej gości i nie znają się on wzajemnie, obowiązkiem gospodarzy jest przedstawić ich sobie, najlepiej nie tylko z imienia i nazwiska. Mówiąc parę prostych słów o każdej osobie dotyczących miejsca zamieszkania, pracy zawodowej, zainteresowań, czy ostatnio poruszanych z tą osobą tematów, dajemy okazję innym do rozpoczęcia znajomości od nawiązania do otrzymanych informacji. 

Jedna rozmowa

Przy stole w przypadku małej liczby gości należy prowadzić jedną rozmowę, w którą wszyscy mogą się włączyć. Nie może więc być to rozprawa na specjalistyczne tematy naukowe, a raczej wymiana zdań, w której każdy może wziąć udział. Rolą gospodarza jest pilnować aby tematy były wszechstronne, a w razie ich zawężania wprowadzić w temat tych, którzy się gubią. Wyjątkowo niegrzeczne jest wymienianie nazw, osób, czy nawet wyszukanych pojęć, które są całkowicie obce pozostałym rozmówcom, gdyż bardziej niż o elokwencji, świadczy to braku dobrego wychowania. Jeśli gości jest więcej i jedna rozmowa nie jest możliwa, rolą gospodarza jest zadbać, aby żaden z gości nie czuł się poza rozmowami i w razie takiej sytuacji należy zauważyć, że ktoś potrzebuje wsparcia.  To na gospodarzu spoczywa obowiązek sprawienia, że spotkanie będzie przyjemne dla wszystkich.

Pokaż mi twój stół, a powiem ci kim jesteś

Warto na samym początku podkreślić, że spotkania przy stole z osobami spoza najbliższej rodziny są bardzo ubogacające dla wszystkich. Doradcy rodzinni uważają, że warto zanim podejmie się decyzje o małżeństwie z daną osobą, spędzić czas z jej rodziną przy wspólnym posiłku. Rodzinny obiad czy kolacja obserwowana okiem osoby spoza rodziny bardzo dużo mówi nam o tej rodzinie i jej członkach, pokazuje relacje między rodzicami a dziećmi, czy rodzeństwem, odsłania prawdziwe zainteresowania i ukazuje tematy jakimi interesują się biesiadnicy. Czas spędzony przy posiłku w domu przyszłej żony i czy przyszłego męża nie będzie czasem straconym.

Kaprysy

Jako goście zaproszeni do stołu starajmy się nie sprawiać gospodarzom kłopotu kaprysami czy specyficznymi wymaganiami. Najlepszą zasadą jest jeść to, co zostało przygotowane i rozmawiać o tym, co zostało zaproponowane przez gospodarzy. Oczywiście zależy to od stopnia zażyłości. Są domy, w których w drodze wyjątku możemy sobie pozwolić na poproszenie o dodatkową przyprawę, cukier do herbaty, czy wymówić się z jedzenia jakiejś potrawy. Nie powinno to jednak stać się naszym zwyczajem gdziekolwiek się pojawiamy. 

Nie traćmy okazji

Są domy, do których rzadko zaprasza się gości. Czasami wynika to z podejścia „mój dom, moja twierdza”, czasami z perfekcjonizmu „aby zaprosić, muszę mieć wszystko wysprzątane na błysk, żeby nie było wstydu, czasami z lenistwa, gdyż zawsze goście przy stole wymagają większego wysiłku ze strony gospodarzy, czasami z braku dobrej organizacji życia i przeświadczenia, że nie mamy czasu na dodatkowe atrakcje, jakim jest spotkanie ze znajomymi. Wielka szkoda, gdyż relacje międzyludzkie są ogromną wartością i aby je budować potrzebny jest czas i przestrzeń. Stół, do którego zapraszamy jest tą przestrzenią i wspaniałą okazją, aby relacje budować. Zwykle wymaga to z naszej strony większego wysiłku, czasami ustawienia właściwie hierarchii i podjęcia decyzji na co przeznaczamy czas i siły, czasami wymaga pokory, gdyż nie wszystko będzie tak przygotowane, jak byśmy chcieli, zawsze miłości do tych, z którymi chcemy przebywać.

Celem spotkania gospodarzy i gości jest nie tyle napełnienie żołądków, co napełnienie ducha. Spotkanie ma pogłębić naszą więź, pocieszyć, wzmocnić, pozwolić na odpoczynek. Jakże pięknym komplementem dla gospodarzy są słowa, że przy ich stole można odetchnąć, odpocząć, nabrać sił. I o taki stół dla naszych gości powinniśmy się starać.    

Anna Murawska

Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej