Czasami rodzice zaczynają mieć wrażenie, że ich dzieci kłócą się zbyt często i w sposób, który jest nie do zaakceptowania. W niektórych rodzinach poradzeniu sobie z tym problemem może pomóc przyjrzenie się temu, jak z rozwiązywaniem konfliktów radzą sobie sami dorośli.   

Przyjrzyjmy się sobie

Jak się zachować, gdy dwie osoby mają na jakiś temat odmienne zdanie? Tego dzieci uczą się najpierw od rodziców. Oczywiście, pewne zachowania mogą kopiować od rówieśników, jednak głęboki wzorzec rozwiązywania konfliktów dziecko obserwować może głównie w rodzinie. Jeśli więc martwi nas sposób, w jaki nasze dzieci się kłócą, warto przyjrzeć się strategiom, jakie my sami stosujemy w tym zakresie. Czasem dzieci jako zewnętrzni obserwatorzy mogą pomóc nam zauważyć coś, na co dotąd nie zwróciliśmy uwagi. 

Rozwiązujemy, czy pielęgnujemy? 

Przyjrzeć możemy się przede wszystkim temu, jak podchodzimy do problemów i kwestii spornych w naszym małżeństwie. Jeśli jest to podejście zadaniowe i pozytywne, problem staje się w pewnym sensie naszym wspólnym wrogiem – pokonujemy go i idziemy dalej. Bywa jednak, że są osoby, które preferują pielęgnowanie w sobie żalu i przedłużające się „ciche dni”. Ponieważ jednak w tym przypadku milczenie przekazuje jedynie nieprecyzyjną informację, że „coś jest nie tak”, towarzyszą mu często narastające napięcie i niepewność. Nierozwiązany problem między nami to nierozwiązane zadanie. Warto uczyć się wspólnie i konstruktywnie problemowe sprawy omawiać, szukać rozwiązań i realnie je wdrażać. 

Photo by Vidal Balielo Jr. on Pexels

Szacunek również w czasie emocjonującej rozmowy

Podstawą bliskich relacji jest szacunek. Ważne, aby nie znikał on wtedy, kiedy rozmowie zaczynają towarzyszyć silne emocje. Oczywiście nie powinniśmy używać obraźliwych zwrotów czy brutalnych słów. Nie pomaga również wypominanie pomyłek z przeszłości. Pomaga za to mówienie o tym, o czym wiemy, czyli o własnych odczuciach: np. „Nie podoba mi się to….”, „Przeszkadza mi…”, „Wydaje mi się, że…”.  Jest skuteczniejsze, niż mówienie o tym, o czym tak naprawdę nie wiemy, czyli o domysłach na temat tego, co myśli i czuje druga osoba, np. „Ty uważasz się za….”, albo „Nie obchodzi cię, że…”. 

Szacunek wobec nieobecnych

Istotne może być też, jak rozmawiamy w domu o nieporozumieniach z osobami z zewnątrz. Jeśli takie tematy pojawiają się przy dzieciach, to warto zwrócić uwagę, czy rzeczywiście wiek dzieci jest adekwatny do tych rozmów. Czy są one w stanie zrozumieć poruszany problem? Czy nie jest to dla nich sprawa zbyt obciążająca? Jeśli uznajemy, że można i trzeba wprowadzić je w trudny temat, istotne jest, w jaki sposób opisujemy osoby trzecie. Pamiętajmy, aby zawsze były to słowa nie przekraczające granicy braku szacunku. 

Kluczowa jest chęć porozumienia się

Wielu rodziców przyznaje, że ich dzieci różnią się między sobą. Aby mogły zgodnie koegzystować pomimo różnic, warto aby od nas uczyły się, że możliwe jest porozumienie się z osobami o innym temperamencie, czy sposobie bycia. Oczywiście warto również, aby wiedziały, że potrzebna jest do tego dobra wola obu stron. Stephen Covey w swojej książce „7 Nawyków szczęśliwej rodziny” zwraca uwagę na to, że podstawą wielu konfliktów jest zwykłe niezrozumienie. Brak prostego wyjaśnienia, o co drugiej osobie chodzi, uwzględnienia jej perspektywy i doświadczeń odmiennych od naszych. Jeśli obie strony przyjmują postawę, w której docenia się wysiłek, aby najpierw chcieć zrozumieć drugiego, mają większą szansę, że sami zostaną zrozumiani. 

Aleksandra Kroll

Literatura: Covey, S.: 7 nawyków szczęśliwej rodziny. 2007; Vazquez A.: Małżeństwo na nowe czasy. 2007

Projekt dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej